Strony

czwartek, 19 listopada 2015

Rozdział 24

   Obudziłam się rano i poczułam jak moja głowa leży na czymś twardszym niż poduszka. Spojrzałam na miejsce, na którym leżałam i okazało się, że spałam przytulona do Niall'a na jego klatce piersiowej, a on mnie obejmował. Uśmiechnęłam się do siebie, ale za chwilę przypomniałam sobie o wczorajszym dniu. Postanowiłam, że nie będę o niczym mu wspominać, a będę zachowywać się tak jakby w ogóle to mnie nie ruszyło. Lecz było jeszcze coś te słowa, które powiedział jak przyszedł do pokoju i się położył. Kompletnie nie wiedziałam o co mogło mu chodzić. Zdecydowanie za dużo myślę.
   Kiedy chciałam niepostrzeżenie wyjść z łóżka blondyn jak na moje nieszczęście się obudził. Nie byłam jeszcze gotowa na to, aby z nim rozmawiać i spojrzeć mu w oczy. To było zdecydowanie za trudne, chociaż nic większego się nie wydarzyło. Ale było pewne, że zachował się nie fair w stosunku do mnie. Przez niego czułam się jak szmata i to ta najgorsza albo jak zabawka, którą można wyrzucić w kąt jak się tylko znudzi.
   - Kotek, czemu uciekasz ode mnie? - zapytał i przetarł swoje oczy od zaspania. Nic nie odpowiedziałam, nie wiedziałam co miałabym mu powiedzieć. - Obraziłaś się?
   Brawo za inteligencję dla Niall'a, którą jak widać nie grzeszy ani trochę. Jak bardzo trzeba być głupić, aby nie wiedzieć o co mogło mi chodzić? Nie pojmowałam tego. On albo był taki głupi albo nie zdawał sobie sprawy z tego jak postąpił. Jednak myliłam się w niektórych sprawach co do niego. Tacy faceci jak on szybko się nie zmieniają albo wcale. Jak widać Niall należy do takich, który nie umie zadawać się z jedną dziewczyną, bo jest wtedy chory.
   - Nie... Po prostu wstałam i chciałam się ubrać - skłamałam, ale nie wychodziło mi to zbyt dobrze, bo prawie za każdym słowem się jąkałam.
   - Nie wierzę ci, mała. Powiesz mi o co chodzi czy mam to z ciebie wyciągnąć? - Niall przybliżył się do mnie jak siedziałam na skrawku łóżka i zaczął gładzić moją rękę, a ja automatycznie ją zabrałam. Nie uśmiechało mi się to, aby potym jak dotykał Nathalie, dotykał również mnie. - Kurwa co jest? Do tej pory nie przeszkadzało ci jak cię dotykam, a teraz dostajesz jakiś humorków? Sory, ale jeżeli tak, to nie uśmiecha mi się to.
   - I bardzo dobrze. Mi też nie uśmiecha się przebywanie z tobą w jednym pokoju - wstałam gwałtownie z łóżka i wyciągnęłam pierwsze lepsze ubrania z torby, po czym wyszłam z pokoju. Niall był na tyle zdezorientowany, że nie odezwał się ani słowem do mnie.
   Weszłam do łazienki, która znajdowała się na tym samym piętrze, zaraz obok naszego pokoju. Ściągnęłam piżamy ze swojego ciała, a następnie założyłam wzięte wcześniej ubrania, którymi okazały się szare, krótkie dresowe spodenki i czarna bluzka na ramiączka. Kiedy byłam już ubrana ustałam przed umywalką, nad którą wisiała półeczka i lustro i umyłam zęby, a potem zrobiłam sobie kucyka. Zabrałam swoje piżamy i wyszłam z łazienki, kierując się do pokoju. Tym razem szczęście się do mnie uśmiechnęło, bo Niall'a tam nie było.
   Odłożyłam rzeczy do torby i stamtąd wyszłam. Zeszłam ze schodów na dół. Wszystko wskazywało na to, że tej szmaty nie ma już w domu Harry'ego z czego się bardzo cieszyłam. Gdyby okazało się, że jest ona nadal pod dachem tego domu to od razu wzięłabym torbę i pojechała byle jakim pojazdem do domu. Aby jak najdalej od niej. Zeszłam ze schodów i od razu wpadłam na Harry'ego, który uśmiechnął się do mnie przyjaźnie.
   - Widziałeś Niall'a? - zapytałam dość nie pewnie.
   - Wyszedł do ogrodu, ale lepiej nie idź do niego. Jest w stanie rozwalić chyba wszystko.
- Jednak zaryzykuję.
   Uderzyłam delikatnie go w ramię i poszłam na taras, gdzie miał znajdować się Niall. Może to i głupie, ale cząstka mnie nadal za nim tęskniła i chciała mieć go blisko, najbliżej jak się dało. Zachowywałam się jak idiotka, najpierw na niego warczałam, a za kilkanaście minut zmieniałam się o 180°C. To było niedorzeczne i dziecinne. Musiałam się ogarnąć w niektórych sytuacjach, bo nie mogę mieć takich huśtawek nastroju jak kobieta w ciąży. W pierwszym momencie nie zauważyłam blondyna, ale później jak zrobiłam kilka kroków w przód  spostrzegłam, że stoi on oparty o ścianę domu.
   - Niall, możemy porozmawiać? - nie byłam pewna tego co mówiłam. Bałam się jego reakcji, która mogła być nie najlepsza, delikatnie ujmując.
   - O czym ty chcesz rozmawiać? - zaśmiał się swoim ironicznym śmiechem, którego najbardziej nienawidziłam. - Zachwujesz się jak rozkapryszona księżniczka, a potem przychodzisz i chcesz ze mną rozmawiać? Proszę cię, powiedziałem ci już wcześniej, że jak będziesz nadal zachowywała się tak to nie mamy o czym rozmawiać - powiedział, a ja patrzyłam się na niego ze strachem w oczach. Bałam się go, poznałam go już i wiedziałam jaki jest.
   - Najpierw trzeba popatrzyć się na siebie, a dopiero później na innych - mruknęłam pod nosem, nie chciałam, żeby to usłyszał, ale powiedziałam na tyle głośno, że nie zdołałam tego ukryć.
   - Co?! O czym ty do kurwy mówisz? - podszedł do mnie i delikatnie mną potrząsnął. W moich oczach zawitał strach. - Mówisz o Nathalie? Nie powinno cię interesować to co robię ze swoim życiem. Kurwa rozumiem jakbyś była moją dziewczyną, ale nią nie jesteś! Więc ja pierdole nie rób niepotrzebnego zamieszania.
   Chciało mi się płakać. Nie chciałam słuchać tego co do mnie mówi. Najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby można było cofnąć czas. Nienawidziłam takiego Niall'a. Sto razy bardziej wolałam, kiedy był czuły i miły niż taki jak w tej chwili. Czułam się jakbym nic dla niego nie znaczyła, nawet jako koleżanka. Może miał czasami nerwy, ale nie był to powód do wyrzywania się na mnie. Nic mu, przecież nie zrobiłam.
   - I to niby ja robię niepotrzebne zamieszanie, tak? Czy ja chociaż przez moment wspomniałam o tym, że chodzi mi o nią albo czy w ogóle o coś mi chodzi?! Niall nie rozśmieszaj mnie, zachowujesz się jak baba i insynuiesz jakieś niedorzeczne sytuację przy tym, kiedy...
   Czując jego usta na swoich nie miałam możliwości dokączenia mojego monologu. Nie chciałam, aby tak się to skończyło, ale nie potrafiłam go od siebie odciągnąć. On całował mnie z pasją i zangażowaniem. Z początku nie oddawałam pocałunku, ale potem to zrobiłam. Czułam jak dłonie Niall'a, które znajdowały się cały czas na moich plecach zaczęły zjeżdżać w dół, aż zatrzymały się na moich pośladkach. Blondyn ścisnął je delikatnie, a ja zaplątałam palce w jego włosy i je roztrzepałam.
   - Przepraszam, nie powinienem wczoraj - powiedział, łapiąc szybki oddech i z powrotem wrócił do poprzedniej czynności.
   - Nic nie mów - szepnęłam i zamknęłam oczy i już chciałam wrócić do całowania, ale odsunął swoją twarz. Zobaczyłam jak patrzył na mnie z poważnym wyrazem twarzy.
   - Chodź na górę - nie bałam się jego słów, miałam do niego zaufania mimo tego iż nasze relacje nie były zbyt dobre.
   - Po co?
- Po prostu mi zaufaj. Nic złego ci się nie stanie, obiecuję - ufałam mu, nawet nie musiał mi mówić, abym to robiła, ale miałam w sobie trochę obaw. Nie wiedziałam do końca o co mogło mu chodzić, ale chciałam zaryzykować.
   Złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić mnie do pokoju. Weszliśmy do środka domu i nie zauważyłam, aby był tam Harry. Podczas drogi do sypialni żadne z nas się do siebie nie odzywało, a w powietrzu można było wyczuć dość napiętą atmosferę. Mimo tego, że do końca nie wiedziałam do czego to prowadzi lekko się denerwowałam. Gdy weszliśmy do pokoju Niall zamknął drzwi nogą i łapczywie wpił się w moje usta. Po chwili całowania zaczął prowadzić nas w jakimś kierunku nie odrywając naszych ust od siebie.
   Gdy jego nogi zetknęły się z łóżkiem. Zamienił nas miejscami i popchnął mnie na łóżko. Byłam zdezorientowana, ale nie miałam już czasu o tym myśleć, ponieważ blondyn naparł swoim ciałem na moje. Nie minęła nawet chwila, a zaczął całować moją szyję. Przymknęłam powieki z rozluźnienia, a on nadal nie przestawał tego robić. Na dodatek w dwóch miejscach zassał moją skórę co skutkowało malinką. Już drugą i trzecią jakie zrobił mi w ciągu dwóch dni.
   - Chyba się mnie nie boisz? - spytał w przerwie, kiedy przeszedł z szyji na mój obojczyk i zaczął schodzić coraz niżej. - Podnieś ręce do góry.
   Zrobiłam tak jak powiedział. Podniosłam ręce do góry, a Niall ściągnął ze mnie koszulkę, którą rzucił na podłogę, tak jak następnie swoją. Przez światło słoneczne, które wydobywało się zza okna mogłam doskonale zobaczyć jego tors i to na nim skupiłam swój wzrok przez następne kilka sekund i zagryzłam wargę. Blondyn musiał to zobaczyć, ponieważ uśmiechnął się do mnie. Myślałam, że zaraz oszaleję przez to wszystko co działo się w tym pokoju. Było zdecydowanie za gorąco.
   - Nie krępuj się. Możesz się na mnie patrzeć, mi to nie przeszkadza. Ale wiedz, że przez twój wzrok nie mogę nic zrobić, a chcę sprawić ci przyjemność. Cholerną przyjemność - ostatnie dwa słowa powiedział do mojego ucha, a na koniec przygryzł jego płatek.
   Niall wrócił do poprzedniej czynności. Mimo, że nie miałam w tych sprawach żadnego doświadczenia to czułam, że Niall jest perfekcyjny w tym co robi. Nie robił nic wielkiego, ale czułam się teraz bardzo dobrze. Wiedział co ma robić i nie wahał się ani sekundy, aby zacząć całować mnie w tym czy innym miejscu. Nie dziwiłam się, miał 21 lat i był babiarzem, poznałam już go od tej strony.
   - Niall, co...
- Shh - przerwał mi, a potem odpiął mój stanik, który jak poprzednie rzeczy wylądował na podłodze. Czułam się okropnie skrępowana, Niall patrzył głodnym wzrokiem na moje piersi. Nie czułam się dobrze, był to pierwszy chłopak, który zobaczył mnie pół nagą.
   Blondyn powoli zbliżył twarz do moich piersi, po czym złapał je w swoje dłonie i zaczął masować. Z moich ust wydobył się cichy jęk. Na pewno widział, że jestem skrępowana i nie czuję się komfortowo, bo co chwilę składał pocałunki na moim czole. Jeżeli przed chwilą sprawił mi on taką przyjemność to nie wiem jak mam wyrazić słowami tego co stało się potem. Niall zaczął ssać moje sutki, a ja nie potrafiłam powstrzymać swoich cichych jęków. Kiedy skończył pieścić moje piersi, szedł językiem po środku mojego brzucha aż na sam skraj spodenek.
   - Powiedz tylko jedno słowo, a przerwę - powiedział, a ja kiwnęłam głową na gest zrozumienia. Niall szarpnął za materiał spodenek i ściągnął je ze mnie, następnie dotknął mojego intymnego miejsca przez materiał majtek, a mnie przeszły dreszcze przez jego dotyk. - Jesteś pewna? - spytał, a ja ponownie kiwnęłam głową.
   Wtedy Niall ściągnął dół mojej bielizny. Byłam wtedy całkiem goła i to leżałam pod blondynem. Czułam się strasznie niekomfortowo. Na dodatek było bardzo jasno w pokoju i widział każdy kąt mojego ciała bardzo dokładnie. Widziałam jak spojrzał na mnie od dołu do góry, dlatego przez moje ciało przeszły dreszcze. Musnął jeszcze przelotnie moje usta, a potem zniżył się do poziomu mojej pochwy. Cały czas obserwowałam jego ruchy i to co robi. Zbliżył swoje usta centralnie do mojego miejsca intymnego i zaczął robić okrężne ruchy na mojej łechteczce. Nie umiałam już powstrzymać swoich jęków, które robiły się coraz głośniejsze z każdym ruchem Niall'a. To było tak cholernie dobre, uczucie nie do opisania.
   - Widzę, że się rozluźniłaś - powiedział i przerwał to co robił. Miałam ochotę wydrapać mu oczy. Czułam się źle, że przerwał.
   - Niall, proszę - powiedziałam z zamkniętymi oczami, ściskając w dłoni prześcieradło.
   - Już mnie zaczynasz prosić? - spytał z uśmieszkiem, co mogłam usłyszeć. Specjalnie czekał, droczył się ze mną, abym się poddenerwowała i udawało mu się to. Wystarczył jeden dotyk Niall'a pomiędzy moimi nogami, żebym przestała racjonalnie myśleć.
   - Przestań - powiedziałam z poddenerwowanym głosem. To było dziwne jak dotyk faceta może zadziałać na dziewczynę.
   - To mam w końcu przestać czy robić dalej? - spytał, ale zamroziłam go wzrokiem przez co zaśmiał się. Jego śmiech był melodią dla uszu, a w szczególności ten przed chwilą który nie był tym z serii wrednych, ale tym przyjemnym.
   Patrzyłam przez moment na jego poczynania i zobaczyłam, że nie robi tego co wcześniej, ale przybliża środkowy palec  lewej ręki do mojego wejścia. Nie musiałam długo czekać, abym poczuła jeden jego palec we mnie. Poruszał się nim powoli robiąc okręgi. To było takie doskonałe uczucie. Kiedy zauważył, że przyzwyczaiłam się do tego, poczułam jego dwa palce i znacznie szybsze tempo. Moje jęki były tak głośne, ale nie przejmowałam się tym, nie miałam teraz do tego głowy, kiedy Niall wyprawia takie rzeczy.
   Czując narastające ciepło w dole brzucha wiedziałam, że zbliżam się do kulminacyjnego momentu. Przez co moje jęki stały się cięższe. Kilka sekund później moje plecy wygięły się w łuk, a ja poczułam się jak w niebie. Właśnie przed chwilą doszłam dzięki palcom Niall'a, co było wspaniałym doznaniem. Jeszcze nigdy nie czułam się tak dobrze, w końcu był to mój pierwszy orgazm w życiu i z pewością zapamiętam go na długo. Blondyn wyszedł palcami ze mnie i przybliżył się do mnie, po czym złożył pocałunek na moich ustach.
   - I jak było? - spytał z uśmiechem na ustach. Był zadowolony z siebie i z tego co zrobił przed chwilą.
   - Dobrze - odparłam, również z uśmiechem. Dopiero teraz dochodziło do mnie co się przed chwilą stało. Miałam małe zbliżenie intymne z człowiekiem, którego kochałam. I nic mnie nie obchodziło, że on nie odwzajemnia moich uczuć.
   - Bardzo cieszę się z tej wiadomości, skarbie. Mówiłem, że będziesz czuła się niesamowicie i słowa dotrzymałem - znowu musnął moje usta, ale potem zaczęliśmy namiętnie się całować.
   Czasami zadziwiałam samą siebie, leżałam właśnie nago pod 21-letnim chłopakiem i zachowywałam się tak, jakby wcale mi to nie przeszkadzało. Chyba w tamtych momentach nie miałam jeszcze świadomości tego. Nawet przez moment nie pożałowałam swojej decyzji. Cieszyłam się, że zgodziłam się na intymną sytuację pomiędzy nami. Moją pierwszą w swoim życiu.

~#~
Skomentuję to tak: Najtrudniejszy rozdział w moim życiu.
ask.fm/Juliaa650

6 komentarzy:

  1. Łoooo, nie spodziewałam się, że Bella się na to odważy, serio nie sądziłam, ale jestem w 100% pozytywnie zaskoczona i jestem ciekawa, czy podczas pobytu u Harry'ego Bella zdecyduje się na coś więcej, jeszcze więcej. Tylko obawiam się, że Niall chciał i będzie chciał ją jedynie wykorzystać. Oby Bella zaczęła go zmieniać, w przeciwnym razie jedynie skrzywdzi biedną Belle, dla której jest pierwszą prawdziwą miłością. Czekam na kolejny ♥
    priest-jbff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochaaaammm <3 <3 ^^ naprawdę ci się udał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, komentuję twoje ff pierwszy raz. Mam do ciebie pewne pytanie. A mianowicie - czy czytałaś może takie ff ''After''? Bo (bez urazy), ale wydaje mi się, że twoje ff jest trochę zgapione z tamtego. Te same teksty itp.... Chciałam jeszcze dodać, że tamto ff powstało wcześniej niż twoje.

    OdpowiedzUsuń